Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Dobre bo polskie

Napisane przez Paweł Bugajski , 07 kwiecień 2014 · 3849 Wyświetleń

Załączona grafika A mowa o łowisku ryb szlachetnych zlokalizowanym na uroczym odcinku Łupawy.Rzekę znam z okresu świetności,jednak od blisko 10 lat nie zaglądałem nad jej brzegi.Zachęcony przez kolegów z portalu multiplikator pl ,ostatni weekend spędziłem z muchówką w okolicach "kamiennego lipienia",pierwszy raz odwiedzając łowisko patronackie koła "Trzy rzeki".
Zakup licencji i wynajęcie pokoju nie sprawiły problemów,podobnie jak 300 km trasa z Poznania do Damnicy .Ach te samochodowe opowieści ;) ,te nadzwyczajne przyrosty wagowe,te poznańskie 50-taki ,które w Pile mają już centymetrów 60,a w Słupsku prawie 70-dziesiąt :) .Wyobraźnia podpowiada to co zwykle, noga w piątkowy wieczór coraz cięższa,a radar-błysk,błysk (fakt)
Połowy rozpoczęliśmy w sobotę przy zimnym wietrze i ostrym słońcu.W wodzie wylądowały streamery i bardzo duże nimfy,w powietrzu śmigały linki o róznym stopniu tonięcia.Koledzy,wielokrotni goście odcinka znali i pamiętali dobre pstrągowe stanowiska,a mnie wszystko kusiło nowością,bo po prostu już prawie nic z dawnych lat nie pamiętałem.
Wyspy,bystrza,głębokie nurty,stare umocnienie brzegów.

Załączona grafika Załączona grafika Zerknijcie na naturalnie niszczony przez wodę pal ,będący częścią dawnej misternej regulacji.

Polowalismy na pstrągi,szczególnie na duże tarlaki,którymi rzeka jest co roku dorybiana. Fantastycznie ubarwione ryby niestety w tym roku nie połakomiły się na nasze przynęty,choć sympatyczni poznani nad wodą wędkarze przed kilku dniami oszukali ich kilka. Ryby złowiono na spinning,co nie wpłynęło bynajmniej na naszą muchową ortodoksję :wacko:
Brań jednak było wiele ,nad wodą "ćoś się działo',widać było oznaki żerowania powierzchniowego , spławy pstrągów i lipieni.
Złowiłem w ciągu 2 dni około 40 różnej wielkości ryb,w zdecydowanej większosci pstrągów potokowych o długosci ok. 30 cm,holowałem kilkakrotnie coś dużo większego(a jakże....) ,na wielkie muchy połakomiło się ku zaskoczeniu parę grubych lipieni,no po prostu -fest.(to Ziemie Odzyskane więc określenie nie jest przypadkowe :rolleyes: )

Załączona grafika Załączona grafika Odcinek specjalny rozpoczyna się spiętrzeniem i nadal czynnym wiaduktem kolejowym,obfituje w piękne lipieniowe płanie ,darzące często grubym wiosenny potokowcem.

Niedziela była cieplejsza,żerowanie ryb lepsze od sobotniego,w dole rzeki padł duży pstrąg,którego zdjęcie oglądałem z wiadomymi mieszanymi :( uczuciami po zakończeniu łowienia.Późnym popołudniem musielismy niestety wracać.
Co istotne nad wodą kontrolowane są licencje,strażnicy,sympatyczni młodzi ludzie pojawiaja się jak duchy,uprzejmie ale wnikliwie weryfikuja brak zadzioru przy haku i pozwolenie na połów.
,Brak sladów kłusownictwa ,ograniczona ilość licencji ,cały dzień z muchówka i w samotnosci nad wcale niełatwą wodą

-dobre bo polskie,że tak powiem .

Istotne szczegóły,które świadomie pominąłem (ceny,odcinki itp,)znajdziecie na stronie łowiska

kardi




Czytajac odniosłem wrażenie że tak często opisuje się łowiska położone poza granicami naszego kraju.
Miło i dobrze czytać takie opinie o naszych rzekach,nawet jeśli to tylko(miejmy nadzieje że na razie)odcinki.
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
08 kwi 2014 09:33

Sam nie wiem , czemu ten ewenement zwany Łupawą , zawdzięczać . Co złożyło się na istnienie tak dobrego miejsca w kraju upadku i powszechnego zdziczenia ? Jacyś inni , lepsi ludzie , aura miejsca magiczna , opatrzności ręka ?

Wszystko obok w ciul w....bane przez filutów gratykolopozdro albo związkową głodomerię , a to miejsce wciąż trwa . Zdumiewające .. :)

Zdjęcie
Marcin Rafalski
08 kwi 2014 09:36

Miło sie czyta ! Wiedzę, że chyba niedysiejsze niesnaski miedzy m.pl i j.pl poszły w niepamięć skoro pojawiają sie tu zdjęcia szefa "sasiadów" :-)

U.

Zdjęcie
Paweł Bugajski
08 kwi 2014 14:38

Marzenie-myślę,że i Wasze to  dobre łowy w Polsce.Nie jest to niemożliwe,świadczą o tym coraz liczniejsze przykłady.Oby pozytywna aura zachęcała następnych.
Łupawa zawsze była rzeką dużych lipieni.Pamiętacie rekord kraju WW p.Edwarda Bracha z Poganic? To nazwisko,rzeka i miejscowość są moim silnym chłopięcym wspomnieniem,choć  rekordzisty wędkarza nigdy nie spotkałem(może to i lepiej ?)
Sławku-także się zastanawiam i liczę na dalsze powodzenie przedsięwzięcia.Lipienie w jesiennej Łupawie ?-będę tam na pewno .
Marcinie-wiesz ,że bywam na rybach zawsze w najlepszym towarzystwie... :).Przecież razem łowiliśmy... :) A mówiąc już najpoważniej pogoda i ryby mogą nie dopisać,ale dupek nad wodą niweczy wszystko.

Zdjęcie
wojciiech
08 kwi 2014 17:45
Piękna woda, byłem jakiś czas temu i planuję kolejny wypad.

No i nie rozumiem narzekania np na forsie, że OS Łupawa to lipa a wpuszczaki to nie są pstrągi.
Byłoby pięknie, gdyby każda woda górska w tym kraju mogła mieć taki odcinek. Wel, Piława, Bóbr...
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
09 kwi 2014 09:33

Z przyczyn zupełnie ode mnie niezależnych , mogę sobie  planować wyjazdy maksimum na dwa dni naprzód .. :(

Zdjęcie
Paweł Bugajski
09 kwi 2014 17:52

Wojciiechu-obecność wpuszczaków dodaje pieprzyku całej imprezie jest na razie wysoce wskazana ,ale...idealna byłaby rzeka z naturalnym pogłowiem odtwarzajacym się w miarę samodzielnie.
W takiej rzece są ryby wszystkich rozmiarów,łowi się wiele maluchów,wystarczajaco dużo średniaków i od czasu do czasu potwora.
Coś jak w czasach mojego wędkarskiego debiutu.

Myślę,że doczekamy takich proporcji. :)

 

Sławku-może 2 dni wyprzedzenia wystarczą ???

Zdjęcie
AdasCzeski
11 kwi 2014 16:49

Heh... byłem widziałem, złowiłem... powiem tak foto zamieszczone przeze mnie w dziale pstrągi jest jednym z wielu, bardzo wielu z tego roku z OS Łupawa. 

 

Zgadzam się w przedmówcami. Powinniśmy być dumni z tego magicznego kawałka wody i więcej takie odcinki z takim regulaminem, gospodarzem i dozorem są chyba przyszłością pstrągowania. 

 

Te wpuszczane selekty tylko podnoszą i tak genialne walory tego łowiska.

 

Niemniej przyszła mi też do głowy myśl negatywna. Jednym z tych "napędzających nas" aspektów jest chęć okazu. Wszelkie inne tu teraz pomijam, acz nie deprecjonuje. Po "dobrej" wizycie na Łupawie  i holu 60taka (nawet z tych wpuszczonych, wiem co mówię) trudno jest jechać w inne miejsca. W skrócie bez perspektywy Łupawy jak złowiłbym pstrąga koło 45 cm na górnej Parsęcie skakał bym pod gałęzie, a tak... cóż...  

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
12 kwi 2014 03:34

Ta rzeka jest prześliczna , pomimo tego , ze jest skasadyzowana w stopniu  conajmniej nieekologicznym , jak dla euroeko afektowanych rozumków naszych lokalnych ekooszołomów , ale oflagowałbym się albo i przykuł do drzewa - aby tego pod żadnym pozorem nie zmieniać . Bardzo ładnie zresztą dziczeje , całkiem odwrotnie niż my , co wcale nie znaczy , że też dziczeję .. :)

Zdjęcie
Paweł Bugajski
14 kwi 2014 12:25

Adamie-oczywiście należy uwolnić się od imperatywu złowienia wpuszczonego tarlaka i traktować to jak szczęśliwy przypadek,bonus,zachęcającą możliwość.Faktu niezłowienia zaś nie traktować jak porażki i nieszczęścia,co niestety podczas nadrzecznych rozmów chwilami pobrzmiewało.Miejscowy,dziki 40- dziestak wydaje mi się doskonałą nagrodą za wytrwałość i przy następnym wędkowaniu w wodach Łupawy będzie moim celem.
Sprzęt dość mocny-wędzisko 9/5,sznur z tonącą końcówką streamery i duże nimfy oraz przypon z końcówką fluoro. 0,28.
Sławku,my dojrzewamy,a dziczeją.... obyczaje(choć nie jest tak źle :) )

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
14 kwi 2014 21:47

Samo tylko łowić wystarczy , zamiar arcypiękny prowadzić - to już jest coś :)

Blisko jest Wieprza , tam też było niebrzydko , ale dawno nie byłem ..